3/10/2017

ANGLIA!


Od dziecka kochałam się w Wielkiej Brytanii i moim 
największym marzeniem było zamieszkanie tam.
Ulubionym miastem od lat był Londyn.
Po wielu latach błagania rodziców udało się spełnić to 
marzenie. Właściwie już niedługo będę się tam przeprowadzać
stąd ta wizyta :)
Mój tata uległ namowom mojej cioci i pojechał
do pracy do Anglii więc dla mnie była to ogromna
szansa wreszcie odwiedzić ukochany kraj, poznać jego 
miasta, jedzenie, tradycje i chociaż przez chwilę poczuć się jak 
Brytyjka :D
Wylatywałam z lotniska w Gdańsku o godzinie 7:30.
Na lotnisku w Stansted byłam o 9:10.
Chciałabym zaznaczyć, że był to mój pierwszy lot
samolotem i był cudowny!!
Spod lotniska miałam busa do Londynu o 11:10 
Wyrobiłam się prawie idealnie bo długo zajęło sprawdzanie 
paszportów już na miejscu. W Londynie byłam o 12:10.
Wszystko zapowiadało się cudownie ale musiał zdarzyć
się błąd i niestety ja go spowodowałam. Jeszcze w 
Polsce zamawiałam bilety na obydwa busy, ponieważ
miejsce docelowe było dużo dalej. Uparłam się,że
chcę zwiedzić Londyn i pojechałyśmy z mamą "ciut" 
dłuższą drogą. Zamówiłam bilety do innej dzielnicy Londynu niż
powinnam:P Sugerowałam się napisem "Victoria", ponieważ 
chciałam dojechać do "Victoria Station" a dojechałam do 
"Stratford Victoria [...]"
No ale nie załamałyśmy się, chociaż byłyśmy już nerwowe, że nie 
dojedziemy na czas na drugiego busa. Miałyśmy około 5 godzin na 
przemieszczenie się ze Stratford pod Buckingham Palace.
Zauważyłam, że przy miejscu gdzie mamy wysiąść jest galeria
handlowa a w niej coś na co czekałam chyba najbardziej...
PRIMARK. Wpadłyśmy do niego z mamą i zrobiłyśmy
skromne zakupy po czym zaczęłyśmy szukać transportu 
do wyznaczonego miejsca. Po małych sprzeczkach między sobą
spotkałyśmy przed automatem z biletami kobietę z Polski, która
nas pokierowała i pomogła kupić bilety. Dzięki niej wszystko 
poszło dużo sprawniej. Wsiadłyśmy do metra i dotarłyśmy 
do zamierzonego miejsca (Victoria Station). Zostały nam 3
godziny do odjazdu busa więc poszłyśmy pod Buckingham Palace, Big Bena, 
London Eye i na małe "jedzeniowe" zakupy do tesco.
Zaskoczyły nas niskie ceny (w Tesco) ponieważ nastawiałyśmy, że wydamy
więcej pieniędzy na te produkty. Oczywiście zaskoczenie bardzo pozytywne.
Po małych zakupach trzeba było udać się na dworzec.
Gdy tam dotarłyśmy dowiedziałyśmy się, że bus się spóźni, ponieważ
stoi w korkach. Telefony po całym dniu już nam padały więc nasz kontakt
z tatą i ciocią był mocno ograniczony. Po prawie godzinie opóźnienia
zaczęłyśmy 3 godzinną trasę w stronę Cheltenham.
Koło 22:30 byłyśmy na miejscu. W tym pięknym miejscu
spędziłam 4 dni ze znajomymi (niektórzy z Polski) więc nie było źle.
Miasto bardzo mi się podobało, jak i ludzie, którzy byli przesympatyczni. 
Dookoła było wiele polskich sklepów, więc jeśli ktoś nie znał języka 
bez problemu mógł się tam wybrać po zakupy. Resztę czasu 
wykorzystałam na basen, chodzenie po mieście, zakupy itp.
W sklepie tzw "ciapaku", (ciapak ponieważ prowadził go ciemny
facet)(Nie czarny a ciemny)) spotkałam się z bardzo 
miłą sytuacją, ponieważ kasjer sprawdzał na każdej rzeczy
którą kupywałam datę ważności i na jednych ciastkach z jabłkiem
była przekroczona data i on mnie przeprosił za zaistniałą sytuację i powiedział 
abym wybrała sobie coś innego ponieważ to jest po terminie.
Zamurowało mnie, ponieważ w Polsce by mi to wcisnęli 
aby tylko sprzedać a tutaj coś takiego. Kolejne mega pozytywne zaskoczenie.
Nastepnego dnia przyszedł czas gdy trzeba było pakować walizki i wracać...
Ahh moment odlotu był najgorszy bo jak tu zostawić 
coś o czym się tyle marzyło. Jedyne co mnie pocieszało 
to fakt iż od wakacji będę tam mieszkać :D
Mam nadzieję, że moja krótka notka o wyjeździe się Wam spodoba! :)




































16 komentarzy:

  1. Wszystkie Plany i Marzenia trzeba za wszelka cenę realizować :) brawo 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Liczę na to , że wszystkie marzenia Ci się spełnią. Oby w Anglii było Ci dobrze i jak najlepiej. Trzymam kciuki! a zdjęcia przepiękne :*
    http://xgabisxworlds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie!:)

      Usuń
  3. Kobieta na zakupach to raj. Gratulacje osiągnięcia marzenia.

    www.monarea94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze marzyłam o tym by polecieć do Anglii, nawet miałam możliwość niestety bałam się lecieć i nie pojechałam...
    Teraz żałuję, ale już nic nie zmienię.

    Pozdrawiam.
    Obserwuję!:)

    http://emiliamatyska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bałam się lotu ale okazało się, że niepotrzebnie, ponieważ przez chmury miałam wrażenie jakbym była cały czas przy Ziemi. Nawet moja mama, która ma ogromny(naprawdę ogromny!) lęk wysokości stwierdziła po locie, że teraz może częściej latać i, że jej się bardzo podobało, więc skoro ona dała radę to każdy da! Polecam się przełamać i spełnić to marzenie bo WARTO!

      Usuń
  5. ojej ale super wpis! :) bardzo się ceszę, że udało Ci się spełnić marzenie , pojechać do Anglii i spędzić tam cudowny czas :) a co jeszcze lepsze, że zamieszkasz tam od wakacji! :) ja również za pare miesięcy wyprowadzam się razem z chłopakiem do Anglii, a dokładniej pod koniec maja do Bristolu. Nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja będę około 40 minut od Was!:D Ja również nie mogę się doczekać! :) Mam nadzieję, że brexit nas nie przegoni:D

      Usuń
  6. Świetne zdjecia i super blog!

    Co powiesz na wspólną obs ? :) ( Daj znać u mnie na blogu)
    Zapraszam do siebie <3
    Siforthestyle (Klik)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bym chciała chociaż raz polecieć do Anglii:)
    Życzę Ci powodzenia:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo!! Na pewno kiedyś się uda!! Trzymam kciuki!:)

      Usuń
  8. Londyn! Ahh.... brzmi jak marzenie! <3 Super, że wreszcie doszłaś do celu! Ślicznie tam, jednak my wolimy te takie ciepłe kraje :D Hehe. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj taak i to jakie marzenie!! Polecam się wybrać bo warto! :)

      Usuń